Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,19%
USD / PLN3,99-0,18%
CHF / PLN4,42-0,17%
GBP / PLN5,03-0,21%
EUR / USD1,08-0,01%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Akcja - spekulacja

Maciej Leściorz | 01:17 25 czerwiec 2019
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Inwestorzy na GPW zdążyli się już przyzwyczaić do okresów uporczywej flauty. Ale zniecierpliwieni marazmem coraz częściej szukają alternatyw w postaci zaangażowania w akcje notowane na rynkach zagranicznych. Prostym sposobem na uzyskanie do nich dostępu są kontrakty CFD, które mają też dodatkowe zalety, takie jak na przykład możliwość przeprowadzania transakcji również na spadki. Jak działają CFD na akcje i z czym wiąże się takie inwestowanie?

Polski rynek kapitałowy ma relatywnie krótką historię.Giełda Papierów Wartościowych została utworzona w 1991 r. Brak wieloletniej tradycji inwestowania widoczny jest w statystykach – według danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych pod koniec ubiegłego roku zarejestrowanych było ok. 1,3 mln rachunków maklerskich, a ich ilość z roku na rok spada.  Według szacunków aktywnych pozostaje ok 15% z nich, czyli niecałe 200 tysięcy.

Spadek zainteresowania polskim rynkiem akcji wynika z kilku kwestii, a jedną z istotniejszych jest słabsza kondycja GPW na tle giełd rozwiniętych. Podczas gdy na rynku amerykańskim trwała regularna hossa, w Polsce dominował trend boczny. Gdy na warszawskim parkiecie wreszcie zawitała zieleń i wydawało się, że nasz rynek nadrobi stracone lata, pogorszył się sentyment na rynkach globalnych, który uderzył w notowania naszych rodzimych spółek.

Rynek wpadł w błędne koło, gdyż taka sytuacja jeszcze bardziej zniechęca do polskiejgiełdy, a inwestorzy indywidualni muszą szukać alternatywy w innych grupach aktywów lub na giełdach zagranicznych.

Reklama

„Akcje na Foreksie, jak to?”

Jedną z alternatyw dających możliwości spekulacji na cenach akcji są kontrakty na różnice, czyli popularne CFD (ang. contract for difference). W tym momencie zapewne konserwatywni inwestorzy giełdowi myślą, że przecież „CFD to Forex, a Forex nie jest dla mnie”. Takie „zaszufladkowanie” wynika z faktu, iż przez wiele lat polscy brokerzy oferujący CFD zapewniali dostęp do rynku walut (czyli właśnie rynku Forex), surowców, indeksów, a dołączane z czasem akcje stanowiły zaledwie skromny dodatek do oferty.

Sytuacja wyglądała inaczej w przypadku zagranicznych firm inwestycyjnych, gdzie CFD akcyjne często stanowią większość oferowanych instrumentów. W przypadku CMC Markets, brokera wywodzącego się z Wielkiej Brytanii i rozwijającego ofertę CFD i siostrzanego spread bettingu od niemal 30 lat, akcje stanowią 93% wszystkich oferowanych instrumentów. Broker daje bowiem dostęp do około 9300 akcji z 23 krajów, natomiast CFD na indeksy, surowce, pary walutowe, kryptowaluty i obligacjeto „zaledwie” około 600 pozostałych instrumentów dostępnych w jego ofercie.

Na wstępie trzeba wyraźnie zaznaczyć – CFD na akcje to nie to samo co inwestowanie w akcje bezpośrednio na giełdzie. Jeżeli jesteś inwestorem długoterminowym, zainteresowanym kupnem akcji, które przez najbliższe kilka lat będą „płacić” dywidendę, wówczas transakcja na rynku bazowym jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Jeżeli natomiast interesuje Cię krótko lub średnioterminowa spekulacja, wykorzystywanie trendów lub rynkowej zmienności, z pewnością warto przyjrzeć się akcyjnym CFD nieco bliżej.

Cień rynku

Reklama

Często można spotkać się ze stwierdzeniami inwestorów akcyjnych, którzy obawiają się, że analiza CFD na akcje wymaga dodatkowej, niemal „tajemnej” wiedzy. W praktyce jednak CFD danej spółki jest jej pozagiełdowym cieniem, a cena kontraktu zawsze wiernie odzwierciedla rynkową wartość instrumentu bazowego. Jeżeli więc masz konkretną strategię na GPW lub innej giełdzie, możesz ją swobodnie wykorzystać w transakcjach CFD.

Zasadnicza różnica tkwi w fakcie, że inwestując poprzez CFD nie stajesz się akcjonariuszem, zatem nie masz na przykład możliwości uczestnictwa w walnym zgromadzeniu. Biorąc jednak pod uwagę, że większość inwestorów indywidualnych dokonuje transakcji czysto spekulacyjnych, ten aspekt nie powinien mieć większego znaczenia. Wszystkie zdarzenia, które mogą mieć wpływ na cenę akcji, są w przypadku CFD odzwierciedlone – jeżeli spółka wypłaca dywidendę, będzie ona uwzględniona poprzez odpowiednią pozycją gotówkową na rachunku, podobnie jakkażde inne zdarzenie korporacyjne, takie jak nowa emisja, podział (split) czy też scalenie (re-split) akcji.

Nie mam, ale sprzedam

Kolejną przewagą CFD nad akcjami notowanymi na GPW to możliwość zajmowania „krótkich” pozycji. Na rozwiniętych giełdach funkcjonuje mechanizm tzw. krótkiej sprzedaży, czyli możliwości pożyczenia akcji i sprzedania ich na rynku, celem odkupienia,gdy cena waloru spadnie. Ustawa o obrocie instrumentami finansowymi daje wprawdzie możliwość wykorzystania strategii opartych o krótką sprzedaż, jednak brak infrastruktury, czyli w praktyce platformy do pożyczek papierów wartościowych, sprawia, że zapis o tego typie mechanizmie jest na chwilę obecną martwy. GPW przy współpracy z KDPW pracują nad zmianą tego stanu rzeczy, jednak według oficjalnie dostępnych informacji data wprowadzenia nowych rozwiązań nie jest jeszcze znana.

Poprzez CFD można natomiast przeprowadzać transakcje na spadek na większości spółek, zarówno zagranicznych, jak i polskich. Sam proces transakcyjny jest w tym przypadku odwrócony, czyli otwieramy pozycję dokonując sprzedaży, a zamykamy ją transakcją kupna. Zyski lub straty wyliczamy tak samo, jak w przypadku tradycyjnej transakcji, poprzez odjęcie ceny,po której kupiliśmy, od ceny, po której sprzedaliśmy akcje. Jeżeli więc cena akcji pójdzie w dół, transakcja będzie dla nas zyskowna, jeżeli w górę  - stratna.

Reklama

Grafika: Korekty oraz spadki cen akcji nie muszą oznaczać strat. Na wykresie żółty trójkąt wskazuje miejsce zajęcia pozycji krótkiej.

5 akcji zamiast jednej

Kluczowym elementem różniącym transakcje CFD od tradycyjnego inwestowania na giełdzie jest możliwość wykorzystania dźwigni finansowej, czyli otwarcia pozycji większej niż kapitał, którym dysponujemy na rachunku. Obecnie maksymalny lewar na rynku akcji, który może być oferowany klientom detalicznym w Unii  Europejskiej, wynosi 5:1. Oznacza to, że dysponując kwotą 5000zł możemy otworzyć pozycję o wartości 25000zł, z wszystkimi tego konsekwencjami – zyski, straty, prowizja, koszty utrzymania pozycji itd. będą liczone od pełnej wartości naszej pozycji. Pamiętajmy jednak, że dźwignia finansowa jest narzędziem, z którego MOŻEMY ale NIE MUSIMY skorzystać. Jeżeli więc lewar pięciokrotny to dla nas za dużo, nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć dwukrotnego, otwierając pozycję dwa razy większą niż kapitał, którym dysponujemy.

Jeżeli którykolwiek z aspektów inwestowania poprzez CFD miałby budzić obawy o potrzebę zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń, to właśnie zarządzanie wielkością pozycji.Musimy bowiem pamiętać, że pięciokrotny lewar powoduje, że jednoprocentowa zmiana ceny oznacza dla naszej pozycji 5% zysku lub straty. Dlatego zasada „ucinaj straty i daj rosnąć zyskom” w odniesieniu do tego instrumentu wydaje się być istotniejsza niż w przypadku tradycyjnych inwestycji.

Reklama

W wykorzystaniem dźwigni finansowej, czyli w praktyce formy finansowania transakcji częściowo przez firmę inwestycyjną, wiąże się jeszcze jeden ważny aspekt – koszty utrzymania pozycji. Zazwyczaj powiązane są one z międzybankową stopą procentową (LIBOR, EURIBOR, WIBOR itd.) oraz dodatkową marżą naliczaną przez brokera. Dla posiadacza pozycji długiej utrzymanie pozycji wiąże się z kosztem, natomiast posiadacze pozycji krótkich otrzymują przychód z tytułu utrzymania pozycji. Luźna polityka banków centralnych doprowadziła do sytuacji, w której wartość marży przewyższa zazwyczaj wartość stopy procentowej. W przypadku CMC Markets marża w skali roku wynosi 2,5%, zatem w na rynku amerykańskim, gdy na przełomie grudnia i stycznia jednomiesięczna stawka LIBOR USD wzrosła powyżej 2,5%, na rachunkach posiadaczy pozycji krótkich księgowana była każdego dnia dodatnia wartość wynikająca z utrzymania ich pozycji. Jeżeli stawka LIBOR utrzymuje się powyżej 2,5%, wówczas dla posiadaczy pozycji krótkich utrzymanie pozycje również jest kosztem.

Grafika: Działanie dźwigni finansowej. Do otwarcia pozycji o wartości ok. 10000zł potrzebna jest kwota ok. 2000zł.

Pół akcji poproszę

Problemem niektórych spółek jest zbyt wysoka cena pojedynczej akcji, co może ograniczać jej dostępność, zwłaszcza dla inwestorów indywidulanych. Na rynku polskim przykładem takiej spółki jest odzieżowy gigantLPP. Cena jednej akcji tej spółki oscyluje obecnie w okolicach 7000 zł, a jeszcze rok temu zbliżała się do 10000 zł. Zarządzanie wielkością pozycji jest w takim przypadku dość trudne – możemy bowiem otworzyć tylko pozycję o wartości wielokrotności 7000 zł. Kontrakty CFD, przynajmniej w formie oferowanej przez platformę NextGeneration, rozwiązują ten problem poprzez możliwość otwierania pozycji cząstkowych. Chcąc więc uzyskać ekspozycję na rynek o wartości 10000 zł, platforma umożliwi nam zawarcie transakcji CFD odpowiadającej kupnu 1,4 akcji.

Reklama

Grafika: Wpisując w polu „Wartość” kwotę 10000zł, platforma przelicza to na 1,4 jednostki akcji

Złoty walutą świata

Nie chcąc ograniczać się tylko do rynku polskiego, możemy za pośrednictwem CFD sięgnąć również po akcje ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec, ale również Hong-Kongu, Japonii, Nowej Zelandii, Kanady i wielu innych giełd z całego świata.

O ile konta walutowe w euro, dolarach czy funtach są oferowane przez większość banków w Polsce, o tyle założenie rachunku w bardziej „egzotycznej” dla nas walucie typu dolar nowozelandzki, korona szwedzka czy też japoński jen nie byłoby takie proste.Jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej stwierdził niedawno, że złoty mógłby przejąć rolę wspólnej waluty Unii  Europejskiej. W przypadku CFD można pokusić się o stwierdzenie, że złoty może zastąpić każdą walutę. Do zawierania transakcji na giełdach zagranicznych nie musimy bowiem posiadać waluty, w której te transakcje będą rozliczane. Wszystkie operacje rozliczane są w walucie bazowej rachunku, którą może być również polski złoty. Jeżeli większość transakcji przeprowadzamy na giełdach ze Strefy euro lub amerykańskiej, wówczas rachunek prowadzony w którejś z tychwalut może być korzystniejszy, ale dywersyfikując swój portfel na akcje z giełd całego świata rozliczanie wszystkiego z rodzimej walucie wydaje się po prostu wygodniejsze.

Reklama

Dywersyfikacja to podstawa

Nie należy wrzucać wszystkich jajek do jednego koszyka – tę zasadę dywersyfikacji portfela zna każdy doświadczony inwestor. Nie powinna ona dotyczyć jedynie samych spółek, w które w ramach rachunku maklerskiego aktualnie inwestujemy, ale szeroko pojętego spektrum wykorzystywanych przez nas grup aktywów. Dlatego dobrym rozwiązaniem wydaje się korzystanie z różnych form inwestowania, z których w danym momencie jedne przynoszą lepsze rezultaty od innych. W zależności od akceptowalnego przez nas poziomu ryzyka, CFD może stanowić mniejszy lub większy wycinek tego „inwestycyjnego tortu”. Ostrożniejsi inwestorzy mogą wykorzystywać kontrakty na różnice jako kanał dostępu do giełd, na których standardowo nie mogliby inwestować. Osobyoczekujące wyższych stóp zwrotu i akceptujący większe ryzyko mogą maksymalizować możliwości płynące z wykorzystania dźwigni finansowej. Wszystko powinno się jednak odbywać zdroworozsądkowo, dlatego angażowanie wszystkich swoich oszczędności w ten bądź co bądź ryzykowny instrument nie wydaje się być dobrym pomysłem. Całkowite jego wykluczenie może nas jednocześnie pozbawić wielu okazji inwestycyjnych, które na klasycznym rachunku maklerskim nie byłyby dla nas dostępne.

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


Maciej Leściorz

Maciej Leściorz

Dyrektor ds. sprzedaży i edukacji w CMC Markets

Pełni funkcję dyrektora ds. sprzedaży i edukacji w polskim oddziale firmy CMC Markets, w organizowaniu którego brał czynny udział. Jest odpowiedzialny za kształtowanie oferty CMC Markets w Polsce, zarządza obsługą klienta, a także realizuje programy edukacyjne dla inwestorów. Posiada wieloletnie doświadczenie trenerskie w zakresie instrumentów pochodnych oraz analizy rynków. Regularnie występuje w mediach poruszających tematykę giełdową i inwestycyjn


Reklama

Czytaj dalej