Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,18%
USD / PLN3,99-0,14%
CHF / PLN4,42-0,14%
GBP / PLN5,03-0,21%
EUR / USD1,08-0,03%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Chiny kolos na glinianych nogach?

Mateusz Adamkiewicz | 22:00 17 kwiecień 2016
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Chiny są kluczową gospodarką dla światowego wzrostu gospodarczego. Tylko na przestrzeni ostatnich 15 lat produkt krajowy brutto Chin wyrażony w cenach bieżących urósł niemal dziesięciokrotnie. Skala wzrostu gospodarki chińskiej jest bezprecedensowa, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę rozmiar tego kraju i liczbę jego ludności.

 

Chiny są drugą największą gospodarką świata po Stanach Zjednoczonych, a jeśli uwzględnić parytet siły nabywczej są według różnych źródeł gospodarką numer 1 lub 2, tyle że z uwzględnieniem wspólnego rynku całej Unii Europejskiej!

 

Reklama

Bez wątpienia mamy do czynienia z kolosem, ale sam rozmiar PKB niewiele nam mówi o wpływie na otaczającą nas rzeczywistość. W tym celu można przytoczyć kilka innych liczb: Chiny odpowiadają za 54% światowej konsumpcji aluminium, 50% niklu, 48% miedzi, 46% cynku i 44% rudy żelaza. Gdyby nie Państwo Środka to światowy popyt na metale przemysłowe znajdowałby się na poziomach z ubiegłego stulecia. Spowolnienie gospodarki Chin w ostatnich latach bezpośrednio odpowiada za bessę na rynku surowców i tylko większa konsumpcja tego kraju może uratować ceny wyżej wymienionych metali.

 

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 1

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 1

 

Spadające ceny metali przemysłowych mocno wpływają na gospodarkę Australii, która kieruje do Chin niemal 36% całego swojego eksportu. Negatywny wpływ spadających cen metali jest w dużej mierze rekompensowany przez dostosowanie się kursu dolara australijskiego do bieżącej sytuacji rynkowej. WYKRES 2 pokazuje silną korelację kursu AUDUSD z ceną rudy żelaza. Dywergencje cen rudy żelaza i kursu AUDUSD mogą być zatem wykorzystywane do zajmowania odpowiednich pozycji, a prosta analiza daje jednoznaczne wnioski – im gorzej w Chinach, tym mocniej może tracić dolar australijski.

Reklama

 

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 2

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 2

 

Oprócz Australii mocno uzależnione od koniunktury w Chinach są również Nowa Zelandia i Japonia, co pokazuje WYKRES 3.

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 3

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 3

Reklama

 

Z czego wynika gospodarczy fenomen Chin, które potrafiły rosnąć w tempie ponad 6% rocznie nawet w epicentrum ostatniego światowego kryzysu finansowego? Oczywiście wszyscy jesteśmy świadomi tego, że Chiny są największym eksporterem na świecie, który przez wiele lat korzystał z taniej siły roboczej, a ostatnio dzięki nagromadzeniu kapitału coraz bardziej stawia na nowoczesne technologie i innowacyjność. To jednak nie tłumaczy wiecznie dobrej kondycji Państwa Środka. Dzięki nadwyżkom w bilansie handlowym Chiny były w stanie przez dziesiątki lat gromadzić kapitał. To właśnie Chiny mają największe na świecie rezerwy walutowe szacowane na ponad 3,23 bilionów dolarów. Pekin wykorzystywał środki pozyskane z eksportu do inwestycji w gospodarkę. Żaden inny kraj w historii nie prowadził tak szeroko zakrojonego i kosztownego programu inwestycyjnego. Niesamowity program gospodarczy powoduje, że inwestycje w środki trwałe odpowiadają aż za ponad 42% chińskiego PKB. Dla porównania w USA ta kategoria stanowi 16,3% PKB; w Japonii 21,2%; w Niemczech 20,2%; a w Indiach 26,8%. Poza zupełnie egzotycznymi krajami, których większość z nas nie zna, jedynie Katar utrzymuje podobny współczynnik inwestycji w PKB.

 

Ekspansywna polityka rządu sprawdzała się przez wiele lat, a Chiny wykonały skok cywilizacyjny nieporównywalny do żadnego innego kraju. W 1989 roku Chiny miały niecałe 200 kilometrów autostrad. Według planu ogłoszonego 2 lata temu do 2030 całkowita długość autostrad wyniesie 265 000 kilometrów, podobne statystyki można przytaczać jeśli chodzi o kolej, liczbę połączeń lotniczych, stacje metra, liczbę drapaczy chmur i tak dalej.. Problem polega na tym, że wzrost gospodarczy nie może w nieskończoność opierać się na inwestycjach w środki trwałe, ponieważ w pewnym momencie kończy się na nie popyt. Według ostatnich danych w Chinach stoi obecnie około 65 milionów pustych mieszkań! To wystarczyłoby do tego, żeby każdy Polak, Czech, Węgier i Słowak, niezależnie od wieku, mieszkał we własnym apartamencie. Bańka na rynku nieruchomości jest więcej niż oczywista, a Chiny może spotkać los dużo gorszy niż Hiszpanię, gdzie również produkowano miasta-widma przed wybuchem kryzysu na rynku nieruchomości. Ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje o bankructwach deweloperów, choć na razie nie jest to zjawisko alarmujące. Jednak kiedy balon przestanie być pompowany, rynek czeka seria bankructw, które pociągną za sobą sektor finansowy, a ten całą realną gospodarkę.

 

Reklama

Dużym problemem Chin jest szara bankowość, która zanotowała w ostatnich latach niesamowity wzrost. Szara bankowość nie jest czymś nielegalnym, to po prostu pożyczki pochodzące spoza formalnego sektora bankowego. Problem z tymi pożyczkami jest taki, że zdecydowanie ciężej je kontrolować i nie podlegają tak restrykcyjnym regulacjom jak tradycyjne kredyty bankowe. A to oznacza dużo miejsca na błędy, niegospodarność, korupcję i ryzyko niewypłacalności kredytobiorcy.

 

Według raportu Moody’s w 2014 roku wartość udzielonych w ten sposób pożyczek osiągnęła 65% chińskiego PKB. To mniej niż chociażby Stany Zjednoczone, tyle że w USA takie pożyczki są mocniej regulowane i bardziej zdywersyfikowane. W Chinach zaś większość środków pochodzących z szarej bankowości jest inwestowana na rynku nieruchomości, gdzie jak zostało wcześniej wspomniane, mamy do czynienia z klasyczną bańką spekulacyjną. Jak pokazuje jednak początek tego roku ucieczka do przodu i bardziej agresywna polityka inwestycyjna jest chińskim sposobem na spowolnienie gospodarcze. Tylko w styczniu tego roku chiński sektor finansowy pożyczył rekordową kwotę 385 miliardów dolarów, co stanowi nowy historyczny rekord.

 

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 4

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 4

Reklama

 

Kolejny problem strukturalny stanowi zadłużenie lokalnych samorządów, które finansują swoje zapierające dech w piersiach inwestycje poprzez kredyt. W 2015 roku lokalne samorządy wyemitowały obligacje o wartości przekraczającej 580 miliardów dolarów, czyli ośmiokrotnie więcej niż w 2014 roku. Według różnych szacunków zadłużenie samorządów lokalnych może przekraczać już 4,5 biliona dolarów i ponownie jest ono spowodowane przede wszystkim inwestycjami w środki trwałe. Rząd w Pekinie bardzo niechętnie publikuje dane na temat zadłużenia lokalnego, lub być może sam nie jest w stanie dokładnie policzyć konkretnych wartości.

 

Wzrost gospodarczy napędzany wzrostem zadłużenia sprawdzał się przez wiele lat, ale niestety niósł za sobą jeden poważny skutek uboczny – dług, który systematycznie rósł. Przy obecnych poziomach staje się on ciężki do obsługi, a tym bardziej do spłacenia, dlatego Pekin próbuje znaleźć rozwiązanie, które ma ograniczyć niekontrolowany przyrost zadłużenia samorządów. Dług na takim poziomie oznacza jeszcze jedno – Chiny przetrwały dosyć gładko poprzedni kryzys finansowy, ale pozbyły się już amunicji zapasowej. W obecnych warunkach samorządy nie będą już miały przestrzeni do dalszego zadłużania się i walki z potencjalnym kryzysem.

 

Reklama

Gospodarka Chin spowolnia i zdaniem ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga będzie spowalniać również w kolejnych latach – do 6,2%. Rząd ma coraz mniej pola do manewru jeśli chodzi o możliwość pobudzenia gospodarki. Według podstaw ekonomii na wysokość PKB wpływają wydatki rządowe, inwestycje, konsumpcja i eksport netto. Dwie pierwsze kategorie trudno będzie dalej zwiększać w tempie z poprzednich lat, chińskie społeczeństwo konsumuje coraz więcej, ale na razie zbyt mało aby oprzeć na tym wzrost gospodarczy. Zostaje zatem eksport netto, który łatwo można pobudzić chociażby przez dewaluację waluty.

 

Ludowy Bank Chin stymulował w ostatnich miesiącach na różne sposoby – stopy procentowe znajdują się na rekordowo niskim poziomie, a płynność do sektora finansowego była dostarczana zawsze, kiedy to było potrzebne. Przy krachu giełdowym nawet brokerzy otrzymali pożyczki na podobnych zasadach, co banki. Na razie PBOC stara się również stabilizować kurs wymiany juana, ale coraz więcej instytucji finansowych obstawia, że w tym roku konieczna będzie spora dewaluacja. Gdyby faktycznie do tego doszło, Europa i Japonia znajdą się w olbrzymich tarapatach i same również będą musiały luzować politykę monetarną, aby odzyskać konkurencyjność na światowym rynku.

 

Działania PBOC są rozważne i na razie bank centralny odnosi pewne sukcesy w stabilizacji rynku. Z pewnością dużo komfortu w działaniach dają największe na świecie rezerwy walutowe. W tekście nacisk został położony na problemy gospodarki chińskiej, ale to nie znaczy, że polityka monetarna i fiskalna pozostaje bezradna w obliczu tych problemów. Na razie poza krachem giełdowym, który był trudny do opanowania, realna gospodarka funkcjonuje w sposób podobny jak w ostatnich latach, tyle że z mniejszym tempem wzrostu.

Reklama

 

Chiny stanowią prawdopodobnie największe zagrożenie dla światowego systemu finansowego i istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejny kryzys nadejdzie właśnie z tego kraju. Obserwacja tego rynku powinna być zatem kluczowa dla każdego inwestora, niezależnie od konkretnego obszaru zainteresowań. Europejskie i amerykańskie banki znacząco zwiększyły swoją ekspozycję na Chiny, aby korzystać z cudu gospodarczego, który obserwowaliśmy w ostatnich latach. Podobnie wygląda sytuacja przedsiębiorstw nie-finansowych, które zwiększały swoje zyski przede wszystkim właśnie na chłonnym rynku chińskim.

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 5

FXMAG forex chiny kolos na glinianych nogach? 5

 

Większy kryzys w Chinach automatycznie przełoży się na spadek zysków amerykańskich i europejskich korporacji, co było widoczne po zachowaniu głównych indeksów w sierpniu 2015 roku i na początku 2016. W tych okresach traciły przede wszystkim spółki z sektora dóbr luksusowych, jak producenci aut czy firmy oferujące drogą odzież czy biżuterię, które ostatnio śrubowały swoje wyniki dzięki rosnącej sprzedaży w Chinach. Do tego dojdzie wspomniany sektor finansowy, a to oznacza komplet nieszczęść dla inwestorów giełdowych. Na rynku walutowym tracić powinny waluty krajów wschodzących, dolar australijski czy dolar nowozelandzki, zaś zyskiwać mogą waluty uznawane za bezpieczne przystanie jak dolar amerykański, jen czy frank. Ceny surowców również mogą dalej spadać, nawet mimo trwającej bessy. W tym przypadku ograniczeniem dla dalszych spadków mogą być dopiero granice opłacalności produkcji. Jeśli cena danego surowca spada zbyt nisko, to ograniczana jest jego podaż, co stabilizuje cenę.

Reklama

 

Chiny doświadczyły w ostatnich latach cudu gospodarczego, na którym korzystały również Państwa Zachodu. Problem polega na tym, że cud ten był oparty o kredyt, który w jakiś sposób trzeba obsługiwać, a dodatkowo model wzrostu oparty o inwestycje w środki trwałe zdaje się wyczerpywać. Chiny muszą zatem szybko znaleźć pomysł jak utrzymać solidne tempo rozwoju oparte o bardziej zdywersyfikowane czynniki. Jeśli się to nie uda, rynek finansowy czeka największy kryzys finansowy w historii, w dodatku z ograniczonym polem manewru jeśli chodzi o politykę fiskalną i monetarną.

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


Mateusz Adamkiewicz

Mateusz Adamkiewicz

Trader kontraktów terminowych na światowe indeksy giełdowe. Na rynkach finansowych nieprzerwanie od 2008 roku.


Tematy

Reklama

Czytaj dalej